CIASTECZKA

poniedziałek, 17 grudnia 2012

Aktualizacja włosów grudzień 2012

Kolejna comiesięczna odsłona moich włosów.


  • Wczoraj wieczorem  nałożyłam nowy kolor,  Garnier Nutrisse Creme -Ciemny naturalny szatyn. Potrzebowałam odmiany, bo ostatnio wszystkie kolory wychodziły mi podobnie i rudziały z czasem. Tym razem mam prawie czarne włosy bez ciepłych refleksów i jestem zadowolona bardzo. Jedno czego nie lubię to zapach jaki utrzymuje się na włosach po farbowaniu tą farbą(farbowałam też Garnier Color Naturals i zapach był ten sam) Po koloryzacji włosy są miękkie i w dość dobrej kondycji).


  • Zbierałam się już od kilku miesięcy aby podciąć końcówki. Jednak nie mogłam się przełamać i pójść do fryzjera . Jak widać w końcu je podcięłam ale własnoręcznie :D korzystając z filmików na youtube oraz cennych porad Anwen na blogu Jak dbać o długie włosy? . Jak wyszło? Cóż może nie idealnie ale przynajmniej nie skróciłam ich o połowę(na zdjęciu wyglądają troche krzywo z jednej strony ale poprostu tak sie ułozyły dziwnie na zywo nie jest aż tak źle). Spodobało mi się i myślę ,że gdzieś w okolicach lutego popełnię znowu ten czyn. Podobno trening czyni mistrza.


  • Bardzo zaniedbałam pielęgnacje włosów i będę musiała się poprawić. Prawie wcale ich nie olejowalam. Myślę też nad kolejnym laminowaniem. Zaprzestałam niestety picia drożdży i chyba jedyne co robię to codziennie w pracy pije herbatkę z pokrzywy. Ale od nowego roku a może i wcześniej zacznę ponownie porządnie dbać o włosy.
Kosmetyki ,których używam są tutaj, tutaj,tutaj.




środa, 12 grudnia 2012

Zakupy grudzień

W Końcu znalazłam czas żeby zebrać moje grudniowe zakupy i zrobić im fotkę  Niektóre używam już od prawie tygodnia. Dziś kupiłam krem "Siarkowa Moc" z Barwy ,bo krostki chyba mnie wykończą (ale o kremie zrobię osobny post). Zamówiłam kilka przez internet drobiazgów ale pan listonosz jeszcze nie dotarł wiec wrzucam to co mam.
 
1.
 Isana Hair- Odżywka do włosów `Połysk koloru`-cena niecałe 6 zł. Wyczytałam ,że jest prawie tak dobra jak ta z olejkiem babassu, której już niestety nie ma. Jak na razie stosowałam  ja dwa razy i jest ok. Włosy są błyszczące i miękkie.
2.
 Elisse- odżywka do włosów suchych i zniszczonych. Kupiona w Biedronce razem z szamponem Elisse  do włosów suchych i zniszczonych(poz. 6) moim zdanie bardzo fajne produkty. Świetnie wygładzają włosy. Jednak jest to jedynie działanie wizualne dzięki zawartości silikonów a nie odbudowa włosów zniszczonych.  Stosuje ja od dawna jednak niezbyt często. Cena ok. 5 zł za sztukę.

3. 
Barwa Naturalna-Szampon piwny dodający blasku z kompleksem witamin.
kolejny szampon z rodziny "Barwy". Szampon z wyciągiem z drożdży piwnych przeznaczony jest do pielęgnacji włosów matowych, cienkich, suchych i zniszczonych zabiegami fryzjerskimi. Ważna informacja ;nie zawiera silikonów można nim wiec zmywać ich nadmiar. Cena ok. 5 zł w spożywczaku :)

4. 
Isana- bezzapachowy lakier do włosów. Awaryjnie potrzebowałam lakier do włosów a z racji tego ,że stosuje je sporadycznie kupiłam tani. Utrwala mocno i nie ma duszącego zapachu,  cena 4,99 zł.

5.
Dove- antyperspirant Original. Mój ukochany zarówno ze względu na skuteczność , długotrwały efekt i zapach. Cena około 13 zł( czasem zdążają się promocje i kosztuje niecałe 10 zł)


7.
Isana-Kremowy żel pod prysznic z ekstraktem z pereł. Kupiłam zachęcona ceną 3 zł z groszami. Fajny zapach, nie wysusza skóry i dobrze się pieni.

8.
Ziaja-Ogórkowy tonik do twarzy. Mój ulubiony i jedyny jaki kupuje. Bezalkoholowy  z prowitaminą B5  oraz wyciągiem z miąższu z ogórka, przeznaczony do cery normalnej, tłustej i mieszanej. Cena ok. 7 zł

9.
Barwa-Siarkowa Moc Antybakteryjny krem matujący. Moje wybawienie. Odkryłam go przypadkowo 5-6 lat temu i od tego czasu mam go zawsze pod ręka w razie W. Stosuje miejscowo,ponieważ mocno wysusza, jednak na krostki i krościska jest niezawodny. Zawiera : siarka, krzemian glinowo-magnezowy, tlenek cynku, multifruit extract, naturalne pochodne oliwy z oliwek, alantoina, masło shea.  Cena już 17 zł.


10.
Dax Cosmetics Perfecta Cera Mieszana - Krem przeciwzmarszczkowy na dzień i na noc z Fito-Retinolem.  Kilka miesięcy temu dostałam z Dax Cosmetics zestaw próbek kremów, miedzy innymi był tam własnie ten kremik. Ponieważ całkiem dobrze matowi cerę i nie ściąga jej postanowiłam go zakupić. Ma bardzo fajny zapach, ładne opakowanie i lekką konsystencje. Cena 18 zł.


czwartek, 6 grudnia 2012

Piernik upieczony.

Jak minął wam dzień 6 grudnia? U mnie zaczął się bardzo ale to bardzo miło. Mój prywatny Mikołaj sprawił mi wspaniały prezent, ale to osobny temat na inny post. Później mimo wolnego dnia mialam mnóstwo pracy ,bo w tym tygodniu to mój jedyny wolny dzień(jutro znów wstaje o 3:35 a wracam około 19-tej). Między innymi upiekłam dziś piernik ,który dojrzewał sobie od 20 listopada. Uznałam ,że skoro do Bożego Narodzenia zostało jeszcze 19 dni to najlepszy moment na upieczenie piernika o ,którym pisałam tutaj.
Ciasto miało konsystencje lepkiej plasteliny,którą podzieliłam na 4 części(według przepisu mialam podzielić na 5 ,ale jakoś mi nie wyszło czym szczerze średnio się przejęłam. Piekłam je w niedużej kwadratowej foremce, która posmarowałam tłuszczem i posypałam mąką. Blaszki wylepiałam porcjami ciasta(posypałam je mąką ,bo strasznie lepiło się do dłoni) Placki piekłam w średnio nagrzanym piekarniku około 10-15 minut każdy. Po upieczeniu piernikowe blaty były miękkie, ale już po ostudzeniu zmieniły się w twarde "kamienie" i to jest jak najbardziej ok. Do przełożenia ciasta potrzebujemy masy kajmakowej. Możemy taką wykonać samodzielnie, ale strasznie dużo z nią zachodu lub tak jak ja kupić gotową masę krówkową o smaku kajmakowym. Na przełożenie naszego piernika potrzebujemy 2 puszki masy(moja była z Biedronki 3,99 zł za sztukę). Masę przed użyciem włożyłam na 10 minut do garnka z gorącą woda, żeby była bardziej płynna.  Każdy placek posmarowałam masą i przykryłam następnym(ostatni z wierzchu na razie zostawiłam nieposmarowany).
Powstałe piętrowe ciasto dokładnie zapakowałam w celofan i wyniosłam w chłodne miejsce(dodatkowo włożyłam je do pojemnika na ciasto, ponieważ piernik ma zmięknąć, ale nie wysuszyć się) kolejne sprawdzenie piernika planuje około 20-22 grudnia. Wtedy powinien być już jadalny i jedyne co mi pozostanie to udekorowanie wierzchu pienika. Prawdopodobnie powtorze patent zeszłoroczny( lukier o smaku krówkowym+zmielone orzechy) chyba ,że znajdę inny ciekawy pomysł na dekoracje. Tak wiec ostateczna prezentacja i degustacja oraz fotki piernika za około dwa tygodnie.
A jak wasze przygotowania do świąt???

niedziela, 2 grudnia 2012

Ciasto pszczółka

Wczoraj odwiedziła mnie przyjaciółka i przyniosła ze sobą ciasto. Była to "pszczółka" ale inna niż ta ,którą jadłam wcześniej. Ciasto bardzo nam zasmakowało a mój mężczyzna zadeklarował ,że upiecze taką pszczółkę w najbliższym czasie samodzielnie. Dostaliśmy przepis ,którym się podzielę i zdjęcie tego co nam dziś zostało :)


Polewa:

  • 200 g masła
  • 200 g cukru
  • 2 łyżki mleka
  • 1 cukier waniliowy
  • 100 g zmielonych migdałów i orzechów włoskich(lub samych orzechów)


Masło roztopić,dodać cukier,cukier waniliowy,mleko i zmielone orzechy. Zagotować i przestudzić.

Ciasto:

  • 100 g masła
  • sok z połówki cytryny
  • 100 g cukru

Masło utrzeć z cukrem,dodać sok z cytryny.
  • 2 jajka
dodawać po jednym jajku.
  • 250 g mąki pszennej
Mąkę przesiać, dodawać po 3 łyżki do masy i ucierać.
  • 1 łyżka proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • 1 łyżka śmietany
Dodać resztę składników,wymieszać i przełożyć do formy. Dokładnie wyrównać ciasto. Na wierzchu rozłożyć przestudzoną masę orzechową. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni C. Piec około 30 minut.

piątek, 30 listopada 2012

Makaron z sosem pomidorowym i tuńczykiem

Jedno z moich ulubionych dań expresowych. Uwielbiam makarony z sosami i ubóstwiam tuńczyka a połączenie tych dwóch jest dla mnie idealne.
Makaron nadaje się każdy ,ale ja lubię najbardziej penne.



Gotuje makaron według przepisu na opakowaniu. Następnie przygotowuje sos:
  • 1 mała cebula
  • 1 słoiczek koncentratu pomidorowego
  • 1 puszka krojonych pomidorów
  • oregano
  • bazylia
  • czosnek
  • pieprz
  • sól
  • oliwa z oliwek
  • 1 puszka tuńczyka najlepiej rozdrobnionego w oleju

Na rozgrzana patelnie wlałam odrobinę oliwy z oliwek. Cebulkę posiekałam drobno ,wrzuciłam na tłuszcz i zeszkliłam.  Dodałam puszkę pomidorów i dusiłam kilka minut, aż pomidory rozpadły się i powstała w miarę jednolita masa. Dodałam koncentrat pomidorowy(około 2-3 łyżeczki) oraz przyprawiłam do smaku . Do gotowego sosu dodałam tuńczyka.Wszystko wymieszałam i doprowadziłam do wrzenia. Jeżeli konsystencja sosu nas nie zadowala można dodać 1 płaską łyżkę skrobi ziemniaczanej rozpuszczonej w niewielkiej ilości zimnie wody.
Danie jest szybkie, tanie i bardzo sycące. Polecam.


Placki ziemniaczane z sosem

Wczoraj na wyraźne żądania domowników zrobiłam placki ziemniaczane z gulaszem drobiowo-grzybowym.

Składniki gulaszu-sosu drobiowo-grzybowego:
  • 500 g mięsa drobiowego(u mnie było to gulaszowe drobiowe)
  • 200 g pieczarek
  • 200 g grzybów leśnych( u mnie mrożone z własnego zbioru)
  • 1 papryka ( u mnie była żółta )
  • 1 duża cebula
  • 2-3 łyżki śmietany
  • sól
  • pieprz
  • tymianek
  • czosnek
  • olej do smażenia
Cebule pokroiłam drobniutko i zeszkliłam na oleju. Dodałam mięso pokrojone w nieduże kawałki i podsmażyłam.  Pieczarki pokroiłam w plasterki a paprykę w kostkę , dodałam do podsmażonego mięsa.  Kiedy wszystko było już ładnie przyrumienione dodałam grzyby leśne mrożone (świeże dodajemy razem z pieczarkami ) i dolałam wody tak aby wszystko się przekryło. doprawiłam do smaku przyprawami i dusiłam do miękkości mięsa. Gdy było już gotowe dodałam śmietanę i zagotowałam.  Mój sos wyszedł dość gesty naturalnie ,jednak jeśli nie jest taki można go zagęścić odrobina mąki.


Składniki na placki ziemniaczane:
  • 6-7 dużych ziemniaków
  • 1-2 jajka( jeśli male to 2)
  • 3 łyżki maki pszennej
  • sól
  • pieprz
  • przyprawa do ziemniaków
dodatkowo olej do smażenia placków

Ziemniaki starłam na tarce (jeśli ktoś ma robota to lepiej dla niego :)) .Osobiście lubię placki tarte na takich małych pazurkach nie na pulpę, ale to już kwestia gustu. Ze startych ziemniaków odlałam nadmiar soku, dodałam jajka, mąkę i przyprawy. Wymieszałam i usmażyłam na rozgrzanym tłuszczu.
Gotowe placki ułożyłam na talerzu i polałam gulaszem.

środa, 28 listopada 2012

Ciasto czekoladowe z piernikową nutką

 W listopadzie kiedy dni są bardzo krótkie i ponure jesteśmy bardziej narażeni na złe samopoczucie . Co jest najlepsze na poprawę nastroju??? Czekolada wiadomo. Dziś będzie ciasto czekoladowe trochę jak "murzynek" ale po drobnym tuningu.

składniki:
  • 1 kostka margaryny
  • 3 łyżki kakao
  • 7 łyżek wody
  • 1 i 1/2 szklanki cukru
Margarynę rozpuściłam na małym ogniu, dodałam wodę,cukier i kakao.Wszystko zagotowałam i odstawiłam do przestudzenia. Ponieważ zostały mi chyba 2 łyżki przyprawy do piernika dodałam je do powstałej masy.

  • 5 jajek
  • 1 i 1/2 szklanki mąki
  • 1 łyżka proszku do pieczenia
Gdy masa przestygła dodałam do niej 5 żółtek i miksowałam 3-4 minuty. Później dodałam mąkę z proszkiem do pieczenia i dokładnie wymieszałam  Białka ubiłam na sztywna piane, dodałam do ciasta i bardzo delikatnie wymieszam łyżką.
Tak powstałe ciasto przelałam do formy tzw. keksówki (wysmarowanej tłuszczem i posypanej bułką tartą). Na wierzchu ułożyłam pokrojone cieniutko 2 jabłka, ale nie jest to konieczne. Piekłam w średnio nagrzanym piekarniku około 45 minut. Gdy ciasto wystygło polałam je roztopiona czekoladą i posypałam zmielonymi orzechami włoskimi.

Zupa krem grochowa

Pyszna, sycąca ,pachnąca majerankiem i czubricą zupa grochowa.
Bardzo sycąca.Polecam.




Będą potrzebne:

  • 2 wędzone kości od schabu
  • susz warzywny
  • groch łuskany( trzeba go namoczyć najlepiej dzień przed)
  • majeranek
  • czubrica
  • czosnek
  • sól
  • pieprz
  • 100-150 g wędzonego chudego boczku
  • grzanki  


Najpierw gotuje kości wędzone tak aby powstał aromatyczny wywar. Wyjmuje kości a wywar przecedzam go przez sito bo czasem jakieś kosteczki lubią się zapodziać. Do gotującego się wywaru wsypuje susz warzywny(marchew,pietruszka i seler) oraz namoczony groch najlepiej w połówkach majeranek i czubrice. Gotuje do miękkości. Następnie miksuje tak aby powstała aksamitna zupa krem. Przyprawiam do smaku i dodaje 2-3 zmiażdżone ząbki czosnku. Boczek kroje w maleńką kosteczkę i podsmażam na patelni. wrzucam do zupy a na patelnie wlewam odrobinę wody i wymywam smaczek,który również dodaje do zupy.
Zupę grochową podaje z grzankami ale może być też groszek ptysiowy.

niedziela, 25 listopada 2012

Ciasto Awaryjne

Każdy czasem ma taki dzień kiedy nic mu się nie chce. Mnie taki dopadł własnie dzisiaj. Ale co zrobić gdy rodzina dopomina się ciasta do niedzielnej kawy? Kupić? Nie to nie dla mnie. Można upiec placek szybki, prosty i niezawodny.
Przepis na ciasto awaryjne mamy w naszym domu od lat a pochodzi chyba z 'Poradnika Domowego" z lat 90-tych. Pamiętam ,że piekła je nawet moja mama, która jest antytalentem cukierniczym(w przeciwieństwie do taty :D) i ciasto było jadalne.
Do upieczenia ciasta będziemy potrzebowali:


6 łyżek mąki
6 łyczek cukru
3 jaja
3/4 kostki margaryny
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
około. 20 dkg owoców (mogą być śliwki, jabłka, agrest lub wiśnie) mogą być mrożone

Etapy przygotowania
Margarynę stopić i ostudzić.Dodać cukier, jaja, mąkę, proszek do pieczenia oraz owoce, dokładnie wymieszać i wylać na wąską formę. Wstawić do piekarnika, a po upieczeniu posypać ciasto cukrem pudrem.

Moje cisto jest z jabłkami i nie mieszałam ich z ciastem tylko układałam na  cieście i posypałam cynamonem. Piekłam około 30 minut w średnio nagrzanym piekarniku. Może nie jest to arcydzieło, ale ciasto wyszło całkiem smaczne,wilgotne z lekką cynamonowa nutką.



sobota, 24 listopada 2012

Avon Naturals Milk & Honey

Kilka słów o zestawie Avon "Mleko i Miód". przez ostatni tydzień testowałam te trzy kosmetyki. Mam bardzo mieszane uczucia i mimo wszystko jestem raczej na nie. Trochę inaczej wyobrażałam sobie działanie tych produktów. Myślałam , że będą bardziej naturalne ech........

Avon Naturals-Kremowy żel do mycia twarzy "Mleko i miód"

Żel do mycia twarzy mleko i miód ma przyjemny słodki zapach ,ale nie kojarzy mi się z mlekiem i miodem a już bardziej budyniem waniliowym, ale to moje odczucie.Dobrze się pieni i myje twarz (jeżeli nie mam mocnego wodoodpornego makijażu wszystko dobrze zmywa i usuwa). Nie wysusza, nie ściąga skóry i nie podrażnia jej. Najgorsze co mogę o nim napisać to ,że bardzo podrażnia oczy(trzeba bardzo uważać podczas mycia aby nie dostał się do oczu). Tubka jest zrobiona z miękkiego tworzywa co pozwala łatwo wycisnąć zawartość. Nieporęczne zamknięcie,trudno mokrą ręką zakręcać korek(lepsza byłaby butelka z pompką).  Konsystencja jak na żel jest zbyt rzadka ,to raczej rodzaj emulsji.
Podsumowując nie zachwyciłam się tym produktem i raczej więcej go nie kupie ,bo spodziewałam się jednak czegoś delikatniejszego.            
-------------------------------------------------

Avon Naturals-Odżywcza maska nawilżająca "Miód i mleko".

Opakowanie bardzo podobne do poprzedniego i równie nieporęczne zamknięcie. Zapach taki jak poprzedniego produktu. Lekka ,kremowa konsystencja  maseczki. Dobrze się rozprowadza i nie spływa z twarzy i nie podrażniła jej. Po kilku minutach prawie zupełnie się wchłania pozostawiając jedynie lekko tłustą warstewkę. Po upływie 10 minut zmywamy ja wodą. Wielkiego "wow" nie było i nie czuje ,żeby moja skóra była dużo bardziej odżywiona i nawilżona. Może odrobinę gładsza i lekko nawilżona. Niestety nie zachwyciła mnie wydaje mi się ,że niejeden odżywczy krem ma lepsze działanie niż ta maseczka.
------------------------------------------------------
Avon Naturals-Odżywczy krem do twarzy "Miód i mleko"

 Opakowanie typowe dla kremów, zwykły zakręcany pojemniczek o pojemności 75 ml.Krem ma lekką konsystencje,przyjemny słodki zapach i szybko się wchłania nie pozostawiając śladu. Myślę ,że krem będzie dobry w okresie letnim(dobrze nawilża) ,teraz wydaje mi się jednak zbyt delikatny i mało treściwy. Jednak z całej trojki jestem z niego najbardziej zadowolona. Nie podrażnił mojej skory i nie spowodował wysypu krostek jak niektóre kremy.


Troszkę zawiodłam się na tym zestawie a może po prostu  zbyt wiele oczekiwałam za 19,90 zł.

piątek, 23 listopada 2012

Avon Advance Techniques seria z olejkiem arganowym.


Tak jak wspominałam wcześniej zaciekawiły mnie szampon i odzywka Avon olejek arganowy (w sumie to zamówiłam samą odżywkę ,bo ta bardziej mnie interesowała a szampon dostałam przypadkiem )
Cena w promocji bodajże 9,90 zł .


Avon-Odżywczy szampon z olejkiem arganowym

Dla moich włosów na pewno nie jest to szampon do codziennego stosowania, ponieważ okleja włosy (nie są sypkie i puszyste) jednak stosowany na przemiennie z innymi szamponami częściowo spełnia cele wytyczone przez producenta:
"oczyszcza, tworząc kremową piane i przywraca włosom zdrowy wygląd"
  • Myje to fakt ale czy oczyszcza? Zawiera SLS(Sodium Lauryl Sulfate i Sodium Laureth Sulfate) czyli silne związki myjące, za którymi nie przepadam, bo przy dłuższym stosowaniu podrażniają mi skore głowy. Jednak obecność w składzie olejów arganowego i abisyńskiego nie przekonuje mnie do jego działania typowo oczyszczającego.
  • Pieni się na mój gust dość średnio, używam dwukrotnie podczas mycia. Konsystencje szampon ma raczej gęstą,kolor biały-kremowy a zapach typowy dla szamponów Avon AT czyli nic odkrywczego.
  • Na pewno wizualnie poprawia wygląd włosów, ale jest to moim zdaniem tylko działanie chwilowe i powierzchniowe . Niestety po zastosowaniu jednoczesnym szamponu+odzywka z tej serii włosy są przyklapnięte a po kilku godzinach nieświeże(podkreślam moje włosy)
Być może są osoby ,którym ten szampon się spodoba ale dla mnie jest on zbyt ciężki (szampon ma myć i oczyszczać i wystarczy) i nie mogę go stosować częściej niż co 4 mycia.

Skład: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Cocamide Mea, Sodium Lauryl Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Glycol Distearate, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Parfum, Sodium Chloride, PEG-12 Dimethicone, Disodium Edta, Sodium Hydroxymrthylglycinate, Citric Acid, Quaternium-80, Creatine, 

Argania Spinosa Kernel Oil, Crambe Abyssinica Seed Oil, Hydrolyzed Wheat Protein, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Hydrolyzed Wheat Starch, Laminaria Digitata Extract, Pelvetia Canaliculata Extract, Butylphenyl Methylpropional, Hexyl Cinnamal, Limonene.


------------------------------------------------------------

Avon-Pielęgnująca odżywka z olejkiem arganowym

Odżywka ma typową gęstość i łatwo się  rozprowadza na włosach.  Zapach ma typowy dla odżywek Avon AT. Bardzo fajna odżywka,Ułatwia rozczesywanie,wygładza i nawilża suche włosy(trzeba jej używać z wyczuciem,bo zbyt duża jej ilość obciążą włosy). Ja stosuje ją wymiennie z innymi produktami i raczej staram się nie łączyć z szamponem z tej serii. Mój ulubiony zestaw:Rossmann-Facelle Żel do higieny intymnej (n tak tak ja również myje nim włosy i uważam ,że jest po prostu super) i ta odżywka.

Skład: Aqua, Cetyl Alcohol, Stearyl Alcohol, Dimethiconol, Crambe Abyssynica Seed Oil, Stearamidopropyl Dimethylamine, Parfum, Dicetyldimonium Chloride, Phenoxyethanol, Peg-2 Dimeadowfoamamidoethylmonium Methosulfate, Methylparaben, Choleth-24, Behentrimonium Methosulfate, Glycolic Acid, Creatine, Disodium Edta, Glycerin, Hexylene Glycol, Ceteth-24, Quaternium-33, Argania Spinosa Kernel Oil, Panthenol, Tocopheryl Acetate, Laminaria Digitata Extract, Pelvetia Canaliculata Extract, Amyl Cinnamal, Butylphenyl, Methylpropional, Hexyl Cinnamal, Limonene

czwartek, 22 listopada 2012

Luxtorpeda - Autystyczny

Tą piosenkę często nuci mój T.Ż. podobała mi się, ale dopiero po pewnej imprezie zrozumiałam jej głębsze znaczenie ;) Teraz  "Autystyczny" jest naszym ulubiony utworem.

Dolls Insane "Tory"

Znajomy przesłał mi link utworu do piosenki "Tory" zespołu Dolls Insane. Słucham i słucham i jestem pod wrażeniem. Ciekawy , hipnotyzujący wręcz głos wokalistki i muzyka jaką bardzo lubię. Czy ktoś z was słyszał ten utwór ? Jakie są wasze wrażenia? tutaj wklejam link możecie sobie posłuchać.

Herbatki na jesień


  Jesienią  najlepiej mi smakuje gorąca herbatka z miodkiem. Ale jaka herbatka???  Ile herbat tyle gustów. Jeśli chodzi o mnie to najbardziej smakują mi herbaty:
  • Zielone
  • Białe
  • Pu-erh
  • Rooibos
Generalnie lubię wszystkie rodzaje i wszystkie bardzo chętnie pije. 
Aktualnie posiadam i bardzo sobie chwalę:
Herbata zielona aromatyzowana Feel Green są one wyprodukowane dla Biedronki i jeśli to kogoś nie odstrasza to polecam bo są smaczne i niedrogie (około 3 złotych za 40 sztuk).
1-grejpfrutowa
2-jaśminowa (moja ulubiona)
3-ananasowa
Widziałam jeszcze zwykłą zieloną i cytrynową.
 ------------------------------------------------------

Moje odkrycie w Tesco-Super White Herbata biała aromatyzowana mango i czarna porzeczka 22,5 g (15 torebek) . Dla mnie nr.1 jeśli chodzi o białą herbate ekspresową. Pyszny smak i cudowny zapach. Cena niecałe 5 zł .Ostatnio będąc w Realu zauważyłam herbate Tea Valley o tym samym smaku, kupiłam i jak dla mnie są identyczne. Zarówno w Tesco jak i z Real'u mają też bardzo fajne herbaty zielone piłam i polecam. Ceny porównywalne do białej herbaty.

W Tesco:
  •  Super Green Herbata zielona goji i żurawina 
  • Super Green Herbata zielona granat i wiśnia 
  • Super Green Herbata zielona açai i winogrono
w Real'u:
  • TEA VALLEY Goji i Żurawina
  • TEAVALLEY Açai i Winogrono
-----------------------------------------------------------
 Po ciężki dniu polecam:
  • Irving Tea Spa SWEET RELAX - aromatyzowany zielony rooibos z dodatkiem L-teaniny 
Herbatka zawiera :
  • Zielony rooibos( doskonale źródło żelaza, potasu, cynku, magnezu oraz witaminy C)
  • L-teanina
  • Ekstrakt chmielu,
  • Kwiat lawendy 
  • Rumianek 
  •  Karmel

Ma działanie odprężające i relaksujące. Smaczna herbata o lekko słodkim smaku dzięki zawartości karmelu. Lawenda i szyszki chmielu uspokajają i pomagają zasnąć. Lubie wypić ja przed snem aby uspokoić umysł po dniu pełnym stresów. Minus to cena ponad 6 zł za 10 saszetek.
--------------------------------------------------------



środa, 21 listopada 2012

Balsam do ust-Tisane

Pewnie większość z was zna doskonale ten produkt . Jest to mój ulubieniec i właśnie zakupiłam kolejny słoiczek.
Tisane jest dostępny w dwóch wariantach własnie w słoiczku i w sztyfcie(niestety nigdzie nie mogę go kupić). Dostępny jest w większości aptek.
Chyba nic nie działa na moje usta tak jak ten balsam, koi spękane usta, nawilża i chroni przed wpływem warunków atmosferycznych. W jego skład wchodzą:
  •  wosk pszczeli
  •  miód
  •  olej rycynowy
  •  oliwa
  •  ekstrakt z melisy
  •  ekstrakt z jeżówki purpurowej 
  •  ekstrakt z ostropestu plamistego
  •  witamina E
Skład: Cera alba, Olea Europea oil, Petrolatum, Ricinus communis oil, Isopropyl Mirystate, Honey, Echinacea purpurea & Melissa officinalis & Silybum Marianum Extract, Aqua, Glyceryl Stearate, Cetyl Alcohol, Propylene glycol, Cholesterol, Tocopheryl acetate, Ethyl Vanillin

Używam go praktycznie codziennie, zastępuje mi błyszczyki i pomadki za którymi nie przepadam zbytnio. Jak dla mnie ma miły, lecz niezbyt silny zapach i smak co w moim odczuciu jest plusem. Jedynym minusem jest jego coraz wyższa cena , dziś zapłaciłam 9,95 zł. Pamiętam czasy gdy kosztował niecałe 6 złotych ech....


A wy czy lubicie ten balsamik??? 

Jesienna zupa jarzynowa

Co jest najlepsze na jesienne chłody? Wiadomo talerz gorącej zupy. Tym razem padło na jarzynową.

1 mały kalafior lub pół dużego.
1 duża marchewka
200 g brukselki
2 litry rosołu lub bulionu
natka pietruszki i selera
pieprz
ziele angielskie
inne ulubione przyprawy
( u mnie gałka muszkatołowa,odrobina cynamonu,imbiru i goździków ale dosłownie szczypta)

Najpierw gotujemy bulion. Osobiście nie lubię zup na mięsie wiec gotuje na kostce bulionowej warzywnej(nie jest to mega zdrowe ale inaczej jeszcze nie potrafię).
Do gotującego się bulionu wrzucam brukselkę pokrojona na połówki.

Po około 10 minutach marchewkę pokrojona w kostkę

A po kolejnych 10 minutach male różyczki kalafiora.

Wszystko gotuje do miękkości,dodaje zieleninę i przyprawy.
Moja zupa jest z lanym ciastem ale spokojnie może być z makaronem.

Lane ciasto;
  • 1 jajko
  • 2-3 łyżki maki pszennej
  • ewentualnie odrobina mleka gdyby ciasto było zbyt gęste
Jajko roztrzepać widelcem i dodać mąkę a jeśli będzie zbyt geste(powinno mieć konsystencje  gęstej śmietany) można dolać mleka. Jest kilka sposobów na wrzucanie klusek do wrzątku(zupy) ale ja stosuje dwa w zależności jakie kluchy chce otrzymać:
  • jeżeli chce mieć duże kluchy nabieram ciasto łyżką i kładę na gotującą się zupę.
  • jeżeli natomiast wole drobniejsze nalewam ciasto do woreczka foliowego, zakręcam i robię otwór w spodzie woreczka. Ciasto wypływa cieniutką stróżką, którą można przerywać nożem. Wiem ,że brzmi to trochę skomplikowanie ale jest proste tylko kiepski ze mnie tłumacz najwyraźniej.


Tak wygląda gotowa jesienna zupa jarzynowa gorąca i parująca :).

wtorek, 20 listopada 2012

Piernik świąteczny

 Nadszedł w końcu dzień, w którym rozpoczęłam przygotowania do świąt. 
Nie wiem jak wam ale dla mnie ze świętami najbardziej kojarzy się zapach pieczonego piernika. W moim domu od lat pieczemy jeden ulubiony "Piernik rumuński " wg.przepisu mojej Babci. Dlaczego rumuński ?? Dobre pytanie niestety nie znam na niego odpowiedzi ,nawet babcia pytana o to wzrusza ramionami rumuński i już taka jego nazwa. Trochę jest z nim zabawy, bo trzeba przygotować go dość wcześnie tak aby ciasto dojrzało. Miałam zabrać się do tego tuz po 01 listopada. a później tuż po 11 listopada. Wyszło jak wyszło czyli jak zawsze  z dużym opóźnieniem. na szczęście do świąt jeszcze trochę  ponad miesiąc wiec myślę ,że będzie ok. w sumie Babcia mówi ,że dwa tygodnie wystarczą , jeżeli ktoś byłby chętny do upieczenia takiego piernika to zachęcam i będziemy to robili razem(kilka dni nie zrobi mu różnicy)
 Dziś faza I przygotowanie ciasta i odłożenie do dojrzewania.
potrzebujemy:
  • pół litra miodu(u mnie połowa sztucznego) a druga polowa to miód gryczany
  • 150 g cukru
  • 500 g mąki
  • 1 łyżka sody oczyszczonej
  • 1 przyprawa do piernika( dałam 2)
  • 3 jajka
  • masło lub margaryna do wysmarowania naczynia
W garnku podgrzewamy miód,miód sztuczny, cukier i przyprawę do piernika aż do roztopienia cukru. Przestudzamy. Do miski przesiewamy mąkę ,dodajemy sodę i wlewamy miód.  Mieszamy na gładką masę. Dodajemy jajka i jeszcze raz mieszamy. Przekładamy do wysmarowanego tłuszczem naczynia(ja mam kamienny garnek) po wierzchu posypujemy mąka i szczelnie okrywamy folią. umieszczamy w chłodnym miejscu na minimum 14 dni. chłodne miejsce to może byś lodówka jeśli ktoś nie dysponuje innym pomieszczeniem(u mnie stoi w garażu i ma się bardzo dobrze co roku)
Kolejna odsłona piernika myślę, ze gdzieś w okolicach mikołajek. 

sobota, 17 listopada 2012

Dermacol -Double Effect Make-Up - dwufazowy podkład


Szukałam podkładu idealnego. Takiego ,który dobrze kryje, doskonale matuje cerę,  długo utrzymuje się na twarzy i nie tworzy efektu maski. To takie główne wytyczne.
Poza tym ważne jest by nie wysusza skóry, miał ładny kolor, był w poręcznym opakowaniu i miał atrakcyjna cenę.
Czy znalazłam podkład idealny??? Tego jeszcze nie wiem ,bo znamy się dopiero kilka dni i nie chce popadać w fascynacje ale tak lubimy się :)
  • Krycie jest ok. choć myślałam ,że będzie jeszcze mocniejsze(bez korektora nie zamaskujemy sińców pod oczami czy innych niespodzianek) ale jeśli poszczęściło nam się i nie mamy bardzo zmęczonej cery efekt jest bardzo zadowalający.
  • Matuje bardzo dobrze i na długo( u mnie było to ponad 12 godzin ale mino wszystko na wykończenie makijażu nałożyłam odrobinę sypkiego pudru, wiec nie wiem czy nie przedłużył on działania podkładu.  Fakt jest faktem strefa T pozostała matowa i nie ma efektu maski. :)
  • Skóra po zastosowaniu nie jest przesuszona i myślę ,że jest to zasługa bazy,którą aplikuje się najpierw. Ma ona lekką konsystencje(nie jest to baza silikonowa) i jest kremowa. Bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia właściwie żadnego filmu. A jednak działa. Następnie nakładamy podkład. Mój ma nr. 1 i jeśli ten produkt ma jakieś minusy jest nim niewątpliwie bardzo uboga gama kolorystyczna składająca się z trzech odcieni(jasny, średni i ciemny). Chyba mi się poszczęściło bo kolor nr. 1 idealnie pasuje do mojej cery (myślę,że latem były problem chociaż słońca unikam jak mogę  Podkład ma lekką formulę i łatwo się rozprowadza(używam do aplikacji jedynie własnych paluszków, bo tak lubię najbardziej).
  • Opakowanie jest ok. przeźroczyste wiec  wiemy ile mamy jeszcze podkładu. Podzielone jest na dwie części z dwoma osobnymi aplikatorami.  Nie jest może ono najpiękniejsze ale estetyczne  funkcjonalne tak.                   Pojemność to 2 x 15 ml.
  • Cena waha się bardzo ,ja kupiłam na Allegro za niecałe 9 złotych ale widziałam też po 18-23 zł. 
Podsumowując produkt ma zdecydowanie więcej plusów i myślę ,że na długo zagości w mojej kosmetyczce.


06.04.2013. 
Musze szczerze dodać jeszcze jedno. Nie wiem czy trafiłam na felerne opakowanie czy też podkłady te mają taki minus, ale pompka niestety mi padła i ni jak nie mogę wydobyć reszty podkładu z opakowania. Nie wiem jak go ocenić, bo oceniając sam kosmetyk dałabym 5+ niestety zepsuta pompka bardzo mnie zdenerwowała i chyba zniechęciła(przynajmniej na jakiś czas) do zakupu kolejnego opakowania. Czy kogoś jeszcze spotkało coś takiego???

Parówki w cieście ziemniaczanym


Przeglądajac jakiś czas temu gazetkę z przepisami trafiłam na ciekawy przepis z parówkami w roli głównej. Bo muszę się przyznać ,że my kochamy parówki :p
Wiem ,że jest wielu przeciwników parówek, że nie zdrowe,że robione z Bóg wie czego. Cóż każdy ma prawo coś lubić ,bez względu na to czy jest to zdrowe i dobre dla niego. Lubimy i już a skoro lubimy to przyrządzamy je na wiele sposobów. Ten poniżej ma jeszcze jeden plus dla tych, którzy parówką mówią zdecydowane nie! W środku może być coś innego np. brokuły, marchewki, smażone pieczarki. Co tam dusza zapragnie.
Przepis jest banalnie prosty i dla osoby,która choć raz robiła kluski śląskie nie powinien być żadnym problemem.

  • 1kg ugotowanych i przepuszczonych przez praskę ziemniaków
  • 8 parówek
  • 1 jajko
  • skrobia ziemniaczna
  • przyprawa do ziemniaków
  • tłuszcz do smażenia
Ziemniaki przekładamy do miski i równo rozkładamy lekko ugniatając. Masę ziemniaczaną dzielimy na cztery części. Wyjmujemy jedną część(ale zostawiamy w misce) a w jej miejsce wsypujemy skrobie ziemniaczaną tak aby była na równo z masa ziemniaczaną. Dodajemy jajko i przyprawy.Wyrabiamy na gładką masę i dzielimy na 8 części ( tyle mamy parówek). Każda część rozgniatamy tworząc  placek i zawijamy nim szczelnie parówkę. Smażymy na głębokim tłuszczu lub w frytkownicy. Można przygotować do polania ulubiony sos.
Smacznego!!!



Zakupy listopadowe

Długo zwlekałam z publikacja moich listopadowych zakupów, ale w końcu udało się i oto ona:

hm od czego by tu zacząć..... a wiec tak w tym tygodniu( chyba we  wtorek )przyszła do mnie paczka z kosmetykami kupionymi na allegro.

  • Dermacol -Double Effect Make-Up - dwufazowy podkład cena to niecałe 9 zł .Recenzja tutaj.
  •  Green Pharmacy- Olejek łopianowy ze skrzypem polnym przeciw wypadaniu włosów cena około 5 zł. W sumie zapłaciłam 20 złotych z przesyłką.

W środę dostałam zamówione kosmetyki z Avonu:
  • zestaw Avon Naturals Milk & Honey: krem do twarzy,maseczka i emulsja do mycia twarzy za trzy produkty zapłaciłam 19,90 zł w promocji.
  • Avon Pielęgnująca odżywka z olejkiem arganowym- cena 9,90 zł, ale bardzo długo na nią czekałam i z racji tego dostałam do niej gratis  odżywczy szampon z marokańskim olejkiem arganowym :)
Wczoraj zostałam obdarowana przez znajomą trzema kosmetykami:
  • Avon-Śródziemnomorska odżywcza maseczka do włosów z oliwką.
  • L`Biotica Biovax Intensywnie regenerujący szampon do włosów farbowanych
  • John Frieda Brilliant BrunetteEnhancing Conditioner (Odżywka dla brunetek)
A z zeszłym tygodniu wybrałam się na małe zakupy i upolowałam;
  • Venita-Body Balm (Rozświetlający balsam z drobinkami złota) bardzo długo go szukałam , bo kiedyś miałam ten balsam jeszcze w starej wersji i był naprawdę super. Mam nadzieje ,że zmieniło się jedynie opakowanie. Cena 11,50 zł
  • Ziaja- Masło do ciała kakaowe cena:9 zł
  • Ziaja -Krem rumiankowy nawilżający nieperfumowany,Cena: 5,80 zł

Kotleciki z piersi kurczaka z pieczarkami i papryką

Z racji tego ,że wróciłam dziś rano do domu po nie przespanej nocy(i nie nie była to impreza tylko obowiązki)  nie miałam weny na tworzenie obiadu. Ale wiadomo obiad zrobić trzeba :( wiec zwlekam się a łóżka po 3 godzinach snu i wzięłam się za gotowanie. Padło dziś na kotleciki z kurzego cyca z różnościami u nas roboczo zwane "kotlety szarpane"( z bliżej nie znanych mi powodów bo są one krojone :))

Składniki:
  • 1 podwójna pierś z kurczaka lub takie skrawki ,które na normalne kotlety się nie nadają bo są zbyt małe. 
  • kilka pieczarek startych na tarce w tzw. pazurki
  • 1 papryka(opcjonalnie) u mnie w lodówce była żółta
  • 1 mała cebula
  • trochę startego żółtego sera
  • kilka łyżek skrobi ziemniaczanej
  • 1 jajko
  • przyprawa do kurczaka
  • 2 łyżki majonezu
Ja dałam jeszcze dodatkowo:
  • odrobinę czubricy (cząber górski) bo lubię jego smak
  • pieprz Cayenne(dla pikanterii)
  • trochę mąki pszennej gdyż dziś jakoś kotlety nie chciały trzymać się kupy ;)
Cyca drobno kroimy i wrzucamy do miski.Dodajemy starte pieczarki i ser oraz drobno pokrojoną paprykę i cebulkę. Dodajemy majonez,jajka, mąkę i przyprawy.
Powstałe ciasto powinno mieć zwarta konsystencje. Smażymy na oleju pierwszego  kontrolnego kotlecika a gdyby tak jak u mnie dzisiaj nie chciał się trzymać dodajemy do masy odrobinę mąki pszennej aby zagęścić masę. Smażymy na złoty kolor z dwóch stron i podajemy z ulubionymi dodatkami. mnie dziś była tylko sałata, bo ziemniaki jak zawsze w sobotę się przypaliły :) i tu pytanie do was czy w waszych domach też przypalają się ziemniaki TYLKO w soboty czy to taka nasza anomalia????

środa, 14 listopada 2012

Alterra krem na dzień orchidea

Krem jest w poręcznej tubce co w znacznym stopniu ułatwia higieniczną aplikacje(jednak konsystencja jest zbyt płynna przez co łatwo wycisnąć zbyt dużo kosmetyku na raz). W skład kremu wchodzi ekstrakt z miłorzębu japońskiego,zielona herbata, koenzym Q10, witamina E ,  ekstrakt z bambusa i orchidei oraz  olejek jojoba i migdałowy. Zapach wanilii ma rozpieszczać nasze zmysły,  długo musiałam się przyzwyczajać do tego zapachu,teraz jest ok ale na początku był dla mnie okropny.
Krem ma lekka formule i dość dobrze się wchłania  ale pozostawia delikatny film ,który mi osobiście przeszkadza. .Efektu napięcia skóry nie zauważyłam. dla mnie jest on zbyt ciężki jako krem na dzień i dlatego stosuje go wieczorem. ogólnie krem nie powala na kolana i raczej nie zdecyduje się zakupić kolejnego opakowania. Choć muszę przyznać ,że jest bardzo wydajny i nie podrażnił mojej skóry co oceniam na wielki plus.
Cena: 9,99 zł



 Skład: Aqua, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Olea Europaea Fruit Oil*, Glycerin, Simmondsia Chinensis Seed Oil*, Palmitic Acid, Stearic Acid, Parfum**, Cetearyl Alcohol, Cetyl Alcohol, Tocopheryl Acetate, Cera Alba, Bambusa Arundinacea Stem Extract, Alcohol, Sodium Hydroxide, Tocopherol, Helianthus Annus Seed Oil, Ginkgo Biloba Leaf Extract, Bambusa Vulgaris Shoot Extract, Ubiquinone, Camellia Sinensis Leaf Extract*, Vanilla Planifolia Fruit Extract. 

Moje włosy listopad 2012

Pora na aktualizacje moich włosów. W sumie porównując w poprzednią nie widzę jakiejś znaczącej różnicy. Pielęgnuję je nadal w ten sam sposób choć niektóre kuracje stosuje z większa lub mniejszą częstotliwością.
Np. laminowanie zrobiłam tylko jeden raz i nie wiem czy będę jeszcze powtarzać bo niestety najlepsze efekty były przy pierwszych dwóch podejściach a później niestety już nie. Możliwe ,że przeproteinowalam włosy.
Teraz stawiam na oleje. Jeżeli chodzi o systematyczność to wiadomo jest z tym bardzo rożnie ale przynajmniej raz w tygodniu nakładam olej.
Próbowałam kilku olei i dla mnie numerem jeden jest oliwa z oliwek. Sama w sobie jest trochę zbyt gęsta ale używam ją z oliwką Babydream i jest super.


Wizyty u fryzjera nadal nie zamówiłam, ale może w końcu w tym miesiącu pójdę bo od kwietnia nie byłam :o ech co poradzić mam uraz i już.
Co do drożdży to trochę mi obrzydły.Systematycznie piłam je prawie do końca października czyli blisko 60 dni. Teraz pije jak sobie przypomnę czyli niezbyt regularnie :) To samo tyczy się witamin i herbatek ziołowych.  Będę musiała jednak się zmobilizować ,bo moje bardziej luzackie podejście do tej kwestii zaowocowało większym wypadaniem włosów :(
pasmo kontrolne pokazuje mi 29,5 cm czyli urosły 1,5 cm w ciągu miesiąca. Hm może to nie jest wielki wynik ale mnie cieszy bardzo.

Do mycia i pielęgnacji obecnie używam:
  • Facelle Intim płyn do higieny intymniej (mój ulubieniec)
  •  Barwa szampon tataro-chmielowy (dobrze oczyszcza)
  • Isana Hair szampon wygładzający z olejkiem babassu 
  • Isana szampon intensywnie pielęgnujący(recenzja tu)
  • Isana szampon 7 ziół(j.w.)
  • Natei szampon do włosów suchych i zniszczonych (używam go sporadycznie ale jest ok)
  •  Elisse szampon odżywczy włosy suche i zniszczone (fajny ale nie mogę używać go zbyt często bo obciąża mi włosy)
Po myciu nakładam odżywi lub balsamy. teraz stosuje te:
  • Isana Hair Profesional Oil Care
  • Malwa maska do włosów Gloria
  • Joanna odżywka z żółtkiem  i olejem rycynowym
  • Isana Hair  Haarkur Asia (Azjatycka kuracja do włosów)
  • Wella Pro Series odzywka nadająca włosom objętości
Kosmetyki ,które skreśliłam zostały zużyte w październiku  Mam nadzieje ,że będę miała na tyle czasu,sil i motywacji żeby napisać o nich kilka słów. Mam tez kilka nowości i w najbliższym czasie napisze i pokarze co ostatnio kupiłam.

wtorek, 6 listopada 2012

Szarlotka mojej Babci

Przepis na tą szarlotkę mam od mojej Babci i jest to jedno z moich ulubionych ciast. Zrobiłam je dziś troszkę inaczej gdyż, zapomniałam kupić kisiel :) a ,że potrzeba jest matką wynalazku dałam budyń waniliowy zamiast kisielu.
W zeszłym tygodniu dostałam od mojego taty przepiękne szare renety i to właśnie one posłużyły mi dziś jako główny składnik szarlotki.

Do wykonania ciasta potrzebujemy:
1 kg jabłek najlepiej takich niezbyt słodkich ,ale każde będą ok.
Składniki na ciasto:
300 g mąki w tym połowa krupczatki (tak jest najlepiej ale jeśli mamy tylko zwykłą mąkę też będzie dobrze)
1 kostka margaryny
5 jaj
1 łyżeczka cukru pudru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 cukier waniliowy

Mąkę przesiewam i siekam z margaryną. Dodaje 4 żółtka i jedno całe jajko(oczywiście bez skorupki ;p) ,proszek do pieczenia i cukier puder. Zagniatam  szybko ciasto i wkładam na 20 min do lodówki.
W tym czasie obieram jabłka i kroje w plasterki.
Ciasto dziele na 3 części. Dwoma częściami  wylepiam formę, w której będę piekła ciasto( ja mam taka standardowa prostokątną). formę należy wyłożyć papierem do pieczenia i wysmarować tłuszczem, a ja posypałam jeszcze bułką tartą.
Na cieście układam pokrojone jabłka posypać cukrem waniliowym a  jeżeli ktoś lubi może posypać cynamonem (ja dałam cukier cynamonowy)

Piana z białek:
4 białka jaj
1 szklanka cukru
2 kisiele lub budynie
odrobina soli

Białka ,które zostały nam ubijamy na sztywna piane z odrobina soli. pod koniec ubijania dodaje małymi porcjami cukier a na końcu kisiel(budyń) prosto z opakowania.Gotowa piane wylewam na ciasto z jabłkami.
Z trzeciej części ciasta ucieram na tarce pazury i posypuje nimi wierzch szarlotki.

Piekę w średnio nagrzanym piekarniku około 40 minut ( ja mam niestety gazowy piekarnik więc nie podam w ilu stopniach).

Gotową szarlotkę można posypać cukrem pudrem.


Smacznego!!!









Tosty francuskie

Witam.Obudziłam się dziś i nic mi się nie chce :( . Pogoda nie nastraja optymistycznie, bo za oknem szaruga. W związku z tym ,że dziś oboje z TŻ mamy troszkę później do pracy mogłam zrobić jakieś szybkie śniadanko (zazwyczaj każde z nas je ten najważniejszy podobno posiłek dopiero w pracy bo o godz 4 jakoś nie mamy melodii do robienia i jedzenia śniadań . Tylko co upichcić kiedy chęci brak?
Szybka analiza i już wiem :) zrobię tosty francuskie. Przyznam szczerze ,że według mnie nie są to prawdziwe tosty francuskie tylko tosty wg.przepisu mamy mojego TŻ'ta czyli wiadomo najlepsze na świecie heh ;)
Ja osobiście robię inaczej ,ale co zrobić kiedy takie i tylko takie mój ukochany lubi.
A wiec potrzebujemy kilka kromek chleba tostowego lub z weka( lub weki bo rożnie jest to słowo odmieniane,  u mnie w domu jest to ten wek i tak zostanie)
1 jajko
mleko
sól
masło lub olej do smażenia

Jajko rozbijam do spodeczka i dobrze by było żeby spodeczek był dość głęboki i szeroki tak aby kromki pieczywa spokojnie można było w nim zamoczyć. Dodaje odrobinę mleka (ja robię to na wyczucie ale mleka nie powinno być za dużo ) i szczyptę soli. wszystko roztrzepuje na jednolita masę.


Na patelni rozgrzewam tłuszcz. Pieczywo mocze z dwóch stron w jajku z mlekiem i wrzucam na patelnie. Smażę na zloty kolor i gotowe.


Ja lubię z dżemem a TŻ na ostro z ketchupem.
Smacznego i miłego dnia życzę.

poniedziałek, 5 listopada 2012

szampon tataro-chmielowy i maska Gloria.

Przyszedł czas na pierwsze wnioski i spostrzeżenia dotyczące szamponu firmy Barwa i maski Malwy.

Szampon Tataro-chmielowy przeznaczony jest do włosów łamliwych i zniszczonych. zawiera wyciąg z chmielu i tataraku. Cóż szampon  naprawdę dobrze oczyszcza skore głowy i włosy  nawet po olejach. Obawiałam się, że może on plątać mi włosy ale nic takiego się nie stało.  Zapach ma typowy ziołowy raczej bez zachwytów  Butelka mała z odkręcanym korkiem( ja nalewam sobie szamponu własnie do tego koreczka i rozcieńczam wodą). Szampon jest dość gesty, koloru pomarańczowego,  ładnie się pieni a włosy podczas mycia wydaja charakterystyczne skrzypienie. Co bardzo ważne nie zawiera silikonów. Cena nie jest wygórowana ja płaciłam trochę ponad 3 zł.

Skład: Aqua, Sodium C 12-15 Pareth-3 Sulfate, Lauramidopropyl Betaine, Cocamide DEA, PEG-75 Lanolin, Sodium Chloride, Cocamidopropylamine Oxide, Hydrolyzed Keratin, Propylene Glycol, Acorus Calamus, Humulus Lupulus, Citric Acid, Parfum, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, 2-(4-tert-Butylbenzyl)propionaldehy de, Limonene, CI 15985, CI 42090
--------------------------------------------------------------------

Maskę kupiłam zachęcona pozytywnymi opiniami innych blogerek i muszę przyznać ,że  faktycznie  opakowanie jest toporne i raczej mało zachęcające( chociaż podobno, to które ja mam jest o niebo lepsze od poprzedniego) konsystencja jest dość rzadka jak na maskę a zapach raczej średni.  Jednak włosy po zastosowaniu są miękkie i gładkie a do tego fajnie się  rozczesują . Zawiera ekstrakt z szyszek chmielu i prowitaminę B5. 

Skład: Aqua, Cetrimonium Chloride, Cetyl Alcohol, Humulus Lupulus Extract, Parfum, Panthenol, E 471, Citric Acid, Methylchloroisothiazolino ne(and) Methylisothiazolinone, Bromonitropropandiol, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Benzyl Salicylate, Citral.

sobota, 27 października 2012

Halloween Party i paluchy wiedzmy.

Witam serdecznie. Dziś wpis będzie krótki bo wybieram się do mojej przyjaciółki Basi na Halloween Party :) i z tej okazji postanowiłam zrobić jakaś oryginalna przekąskę. Ostatecznie padło na ciasteczka  paluchy wiedzmy. Przepis znalazłam na blogu ciastoteka i postanowiłam , że zrobię podobne.
Sam przepis jest banalnie prosty i szybki.

Paluchy wiedzmy

Składniki:
  • 225 g masła( masła nie miałam dałam margarynę i dałam całą 250 g kostkę)
  • 3 szklanki mąki
  • 3/4 szklanki cukru pudru
  • płaska łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 jajko
  • cukier waniliowy
  • kilka kropel aromatu do ciasta migdałowego i waniliowego( pominęłam ten punkt bo oczywiście  zapomniałam kupić aromaty)
  • szczypta soli
  • migdały(sparzyłam wrzątkiem żeby  pozbyć się skórki a później przedzieliłam na pół)


 Wszystkie składniki zagniotłam rękami tak jak na normalne ciasto kruche i wstawiłam na 30 minut do lodówki. Później wyjmowałam małe porcje i turlając po stolnicy formowałam wałeczki długości moich palców a właściwie to palca wskazującego.
Ważna uwaga: starałam  się robić dość cienkie paluchy( robiłam o połowę cieńsze niż moje własne:) ) gdyż ciasto dość  mocno wyrasta w piekarniku. Na każdym wałeczku zaznaczyłam  nożem miejsca zgięć tak aby przypominały palce, a na koniec każdego palucha przyklejamy polówkę migdała( tu uwaga migdały po upieczeniu ciastek na 99% odpadną ale to nie problem jest świetny patent). Układałam  na blasze wyłożonej papierem i piekłam ok. 10 min. w 200 stopniach, aż się zrumieniły. Teraz wrócę do migdałów , jeżeli nasze tipsy odpadły możemy przykleić je na dwa sposoby( przy najmniej dwa):
  • robimy lukier i dodajemy czerwony barwnik spożywczy
  • roztapiamy czekoladę
Miejsce z którego odpadł migdał smarujemy naszym "klejem" i przykładamy uciekiniera na miejsce. Uzyskujemy ciekawy efekt:
krwawy lub taki czekoladowy brudek :)
Ja wybrałam czekoladę bo ją po prostu miałam w domu.
Ciastka wyszły naprawdę fajnie , smaczne i całkiem przypominają paluchy.





piątek, 12 października 2012

moje włosy październik 2012.

W końcu udało mi się poprosić dobrą dusze o zrobienie zdjęcia moich włosów. W chwili obecnej maja one w najdłuższym miejscu (pasmo kontrolne na karku)28 cm, są jednak wycieniowane ale na szczęście już odrastają.



Zbieram się w sobie żeby pójść do fryzjera i podciąć końcówki ale kurcze boje się jak cholera ,bo mam złe doświadczenia. Moja wymarzona długość to przynajmniej 40cm (pasmo kontrolne na karku)a może i więcej jeśli się uda. 
Do wzmożonej pielęgnacji włosów zabrałam się pod koniec sierpnia bo zauważyłam ,że wypadają mi więcej niż normalnie i przestraszyłam nie na żarty.
 Od 42 dni pije drożdże i zauważyłam że włosy rosną mi trochę szybciej i mam sporo baby hair. Trochę mniej systematycznie zażywam suplement ze skrzypem i pokrzywą , pije napar z niej oraz herbatę krzemionkową. Kilka razy w tygodniu nakładam na włosy olej , najczęściej oliwkę Babydream lub/i oliwę z oliwek. Trzy razy laminowałam też moje włosy żelatyną. Krotko mówiąc ratuje je czym mogę.

Do mycia używam rożnych szamponów ,bo moje włosy szybko przyzwyczajają się do nich. Obecnie używam:
  • Facelle Intim płyn do higieny intymniej (mój ulubieniec)
  •  Barwa szampon tataro-chmielowy (dobrze oczyszcza)
  • Isana Hair szampon wygładzający z olejkiem babassu 
  • Isana szampon intensywnie pielęgnujący(recenzja tu)
  • Isana szampon 7 ziół(j.w.)
  • Natei szampon do włosów suchych i zniszczonych (używam go sporadycznie ale jest ok)
  •  Elisse szampon odżywczy włosy suche i zniszczone (fajny ale nie mogę używać go zbyt często bo obciąża mi włosy)
Po myciu nakładam odżywi lub balsamy. teraz stosuje te:
  • Isana Hair Profesional Oil Care
  • Malwa maska do włosów Gloria
  • Joanna odżywkażółtkiem  i olejem rycynowym
  • Isana Hair  Haarkur Asia (Azjatycka kuracja do włosów)
  • Wella Pro Series odzywka nadająca włosom objętości
Włosy mam zniszczone częstym farbowaniem (od 3 miesięcy farbuje je wyłącznie henną) i nadmiernym prostowaniem (moje włosy z natury są proste ale maja tendencje do puszenia i lekkiego falowania). Prostowania zaprzestałam i stawiam teraz na naturalny look. Bardzo chciałabym żeby moje włosy odzyskały zdrowy wygląd i były zdrowe.